Opublikowane: 13.05.2020

Gdy dom nie jest domem. Kraków w cieniu Lwowa

Róża Godula-Węcławowicz
Journal of Urban Ethnology
Dział: Artykuły
DOI https://doi.org/10.23858/JUE17.2019.008

Abstrakt

Przesiedlenia były udziałem pokolenia, które przeżyło czas II wojny światowej. Przeżycia z tym związane są mocno zakorzenione w sferze emocji wpływających na kształtowanie opowieści o mieście utraconym i o mieście nowego osiedlenia. Zakres interpretacyjny analizy wyznacza kluczowa kategoria pamięci i jej pochodne: wspólnota pamięci, pamięć prywatna, emocjonalna wspólnota pamięci oraz trauma i nostalgia. Szerokie spektrum terminów upoważnia, by odnieść je do świata przeżywanego i praktyk życia codziennego, jakie były udziałem lwowian przybyłych do Krakowa po drugiej wojnie światowej oraz ich potomków utożsamiających się z rodzinną pamięcią. Emocjonalną wspólnotę pamięci „lwowskich krakowian” określa kilka wyznaczników: tożsame miejsce pochodzenia (niekoniecznie – urodzenia), trauma wojny i wysiedlenia, późniejsze zamieszkanie w Krakowie (w różnym czasie). W tych kontekstach sytuują się ich doświadczenia i przeżycia – piętno utraty własnego domu i miasta, brak zakorzenienia, poczucie tymczasowości, wyobcowania, tęsknota za dawnym miejscem i czasem. Na poły realne, na poły metafizyczne zanurzenie w przestrzeni Lwowa, dotychczas codziennej i swojskiej, a potem gwałtownie zawłaszczonej przez ideologię i politykę spowodowało, że dla wielu lwowian nowe miejsce zamieszkania – Kraków z historycznym splendorem matecznika polskości – nie stało się domem, mimo że wartości kultury narodowej były im bardzo bliskie.

Mityzacja rodzinnego miasta nie zaskakuje, to oczywista prawidłowość kulturowa,  warto natomiast rozważyć stosunkowo nikłą obecność Lwowa w Krakowie. Inaczej niż we Wrocławiu, którego pustą powojenną przestrzeń wypełnili imigranci, w Krakowie zetknęli się oni z zasiedziałą społecznością, z rezerwą odnoszącą się do inności przybyszy ze wschodu. Pamięć o utraconym Lwowie była w Krakowie pamięcią wyobcowaną. Nie da się tego wytłumaczyć li tylko cenzurowaniem tematyki kresowej w oficjalnym dyskursie epoki Polski Ludowej. Skądinąd przecież wiadomo, że paradoksalnie spowodowało to silną mitologizację Kresów i miast kresowych w potocznej świadomości Polaków. W pozbawionym polskich treści Wrocławiu mit Lwowa zagnieździł się na dobre i miasto stało się spadkobiercą lwowskiej tradycji. Tymczasem Kraków w latach powojennych zmagał się z procesem dewaluacji swego symbolicznego znaczenia, wprawdzie zakorzenionego w polskim uniwersum narodowym, ale podlegającego ideologicznym manipulacjom.

Diaspora lwowska budowała obraz Krakowa przez przeciwieństwo do Lwowa. W rodzinnych przekazach tamten Lwów, owiany nutą nostalgii, był i jest mentalną ostoją mocno osadzoną we własnej pamięci pierwszego pokolenia migrantów i pamięci przekazanej dzieciom i wnukom wychowanym już w nowym miejscu. Stał się miejscem symbolicznym i niczym Paryż Hemingwaya – nigdy nie ma końca.

Słowa kluczowe:

pamięć, emocjonalna wspólnota pamięci, nostalgia, trauma, wysiedlenie, Lwów, Kraków, wizerunek miasta

Pobierz pliki

Zasady cytowania

Godula-Węcławowicz, R. (2020). Gdy dom nie jest domem. Kraków w cieniu Lwowa. Journal of Urban Ethnology, 17, 123–148. https://doi.org/10.23858/JUE17.2019.008

Cited by / Share


Ta strona używa pliki cookie dla prawidłowego działania, aby korzystać w pełni z portalu należy zaakceptować pliki cookie.